Często pytacie mnie o ciasto na pizze. Wcale się nie dziwię, ja też ją uwielbiam. Jednak będąc na diecie bezglutenowej, raczej marne szanse na taki rarytas. Na szczęście potrzeba matką wynalazku. Mam dla was ciasto, które jest idealne, a do tego można zrobić je na zapas i codziennie wcinać zdrową wersję tego fast foodowego jedzenia.
Przepis na ciasto znajdziecie tu: http://misamocy.pl/bezglutenowe-mini-buleczki/ (wyjdzie z tego około 12-14 sztuk):
- Gdy ciasto wyrośnie, należy formować z niego niewielkie kulki, które później w formie małych ciast na pizze uformujemy na papierze do pieczenia. Placki nie mogą być za cienkie, bo za bardzo wyschną.
- Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na 10- 15 minut w zależności od grubości). Pamiętajcie, że nie można ich długo trzymać, bo upieką się na kamień. Jeżeli zdarzy się taki incydent, to można zwilżyć je pod kranem przed ponownym upieczeniem. To powinno je zmiękczyć .
- Na gotowe placki układamy składniki. Mój zestaw wygląda tak:
Składniki na 4 sztuki:
– 4 łyżki passaty pomidorowej
– 1 ząbek czosnku
– ¼ czerwonej cebuli
– 8 oliwek
– 4 pomidorki koktajlowe
– 50 g tofu marynowanego
– kilka ostrych marynowanych papryczek
– zioła prowansalskie
– sól i pieprz do smaku
- Jeżeli placki są za twarde zwilżamy je wodą. Smarujemy passatą, posypujemy startym na tarce tofu, układamy na tym pozostałe, pokrojone składniki i posypujemy przyprawami.
- Wkładamy do piekarnika na 10- 15 minut rozgrzanego do temperatury 200 stopni.
Zostało jeszcze sporo placków do wykorzystania. Jeżeli będziecie chcieli przygotować je sobie pojedynczo w kolejnych dniach, proponuje zamiast piekarnika użyć w tym celu patelni z pokrywką. Sprawdza się równie dobrze,a nie zużywa tyle energii.
Na zdrowie! 🙂