Ćwikła z chrzanem na lepsze trawienie

Od kilku miesięcy „chodził za mną” chrzan. Taki prawdziwy, własnoręcznie tarty.  Latem i jesienią próbowałam znaleźć go na polach, ale bezskutecznie. Tym bardziej że szukałam jedynie na tzw. ugorach, czyli tam gdzie nie uprawia się już roślin i co najważniejsze od lat nie sieje nawozów. Dziwne, bo pamiętam, że gdy byłam dzieckiem, nie było z tym większego problemu. Na szczęście udało się kupić kilka korzeni na pobliskim bazarze.

Chrzan kojarzy mi się przede wszystkim z ćwikłą. Ćwikła z chrzanem idealnie nadaje się na poprawę trawienia w czasie gdy folgujemy sobie przy obfitym świątecznym stole.  Jej właściwości doceniali również sarmaci znani z zamiłowania do tłustych potraw.

Warto jest zetrzeć chrzan samemu. Wspaniale oczyszcza drogi oddechowe i udrażnia zatoki.  Daje natychmiastową ulgę przy tego typu problemach.

Do przygotowania ćwikły potrzebujemy:

-1 kg buraków

-2 duże korzenie chrzanu

-1 łyżka ksylitolu

-8 łyżek octu jabłkowego

-sól morska lub himalajska

 

  1. Buraki gotujemy w skórce , studzimy, obieramy i ścieramy na tarce na najmniejszych oczkach. Nadmiar wody odlewamy
  2. Chrzan obieramy i ścieramy również na najmniejszych oczkach na tarce.
  3. Do dużego naczynia przesypujemy buraki, chrzan oraz dodajemy pozostałe składniki. Po wymieszaniu przekładamy do słoiczków, zakręcamy szczelnie i odstawiamy do lodówki na 1 dzień, żeby składniki się „przegryzły”.

Świeża ćwikła jest bardzo intensywna, ale już następnego dnia jej smak łagodnieje, dlatego nie bójcie się dodać dużo chrzanu.

 

Na zdrowie! 🙂

 

Zostaw komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.