Jesteście ciekawi jak powstały jarmużowe kluski śląskie? Ci, którzy znają dobrze mój blog, wiedzą, że lubię gotować spontanicznie, wykorzystując resztki warzyw. Tak było również tym razem.  Po przecedzeniu soku z jarmużu zostało mi całkiem sporo tzw. farfocli. Potrzebowałam klarownego soku, a szkoda było wyrzucać tak wartościowy produkt uboczny. Zanim wystąpiły wszystkie objawy błyskotliwego pomysłu (błysk w oku, podejrzany uśmieszek), już obierałam ziemniaki…

Od kilku tygodni wyciskam soki z zielonych warzyw. Wcześniej mordowałam seler naciowy z własnej uprawy, ale niestety szybko się skończył. Ten rok nie był dla niego łaskawy… Za to las jarmużu panoszy się na grządce. Nie ma opcji, by zjeść wszystkie liście, bo z  pewnością po pierwszej partii już bylibyśmy przejedzeni i skończyłoby się tym, że przez kilka kolejnych lat, jarmuż byłby naszym największym wrogiem.

Żeby w pełni skorzystać z tych wspaniałych, ekologicznych produktów, postanowiłam kontynuować kurację sokową. Wyciskam sok z pęczka jarmużu, dopełniam ciepłą (!) wodą do 300-400 ml i wypijam przed śniadaniem (Tak, sam sok z jarmużu, bez żadnych dodatków. Czym? Wyciskarką do soków.).  

Z pewnością jesteście ciekawi efektów… Tydzień picia soku z selera naciowego wspaniale oczyścił mój organizm. Zrzuciłam 2 kg balastu (przepraszam, że takie tematy przy jedzeniu). Muszę jednak zaznaczyć, że mój seler naciowy bardzo odbiegał od tego, który można kupić w sklepie. Był ciemnozielony i bardzo intensywny w smaku.

Po 3 tygodniach picia zielonych soków, moje jelita, mimo fali urodzinowych grzeszków, czują się fantastycznie. A już sama myśl, że te zielone wspaniałości, to skondensowane witaminy, minerały i inne substancje odżywcze, sprawia, że czuję się doskonale! I mimo, że takie soki nie są zbyt smaczne, picie ich sprawia mi ogromną przyjemność.

Jarmużowe kluski śląskie zachwyciły mnie przede wszystkim kolorem. Są równie piękne przed jak i po ugotowaniu. Ich smak nieznacznie się zmienia. Czuć delikatny posmak jarmużu, które ja nazywam smakiem zieleni. Jestem nimi oczarowana, dlatego muszę podzielić się z Wami tym przepisem! Mam nadzieję, że znajdę tu koneserów kulinarnych wariacji.

Jarmużowe kluski śląskie

Składniki na 20 małych klusek:

– 0,5 kg ziemniaków

– 50 ml świeżego soku z jarmużu lub innego zielonego soku lub 2 garstki zblendowanego jarmużu lub ewentualnie szpinaku

– 1 łyżeczka soli

– około 130 g skrobi ziemniaczanej lub mąki ziemniaczanej

  1. Ziemniaki obierz, ugotuj, odcedź i rozgnieć np. przy pomocy tłuczka.
  2. W garnku zagotuj wodę.
  3. Do ziemniaków dodaj pozostałe składniki i zagnieć masę.
  4. Uformuj 1 kulkę, w środku zrób dołek i wrzuć do wrzącej wody. Gdy wypłynie, gotuj jeszcze 1 -2 minuty i wyjmij. To jest test, czy masa jest wystarczająco zwarta. Jeśli klusek się rozpada, dodaj więcej skrobi i ponownie zagnieć.
  5. Z całej  masy zrób 20 klusek i ugotuj w kilku partiach.

Uwagi:

Idealne dziurki zrobisz np. przy pomocy np. trzonka drewnianej łyżki.

Zapraszam po więcej jarmużowych przepisów: zupa-krem, sałatka, chipsy i wiele innych.

Zostaw komentarz

  1. Dorota 2021-06-04 at 14:50 - Reply

    Zrobiłam kluski! Moje nie wyszły tak mocno zielone jak tutaj na zdjęciu ale i tak jestem z siebie dumna :)
    Ja dodałam zblendowany Jarmuz i trochę natki pietruszki