Kotleciki z cukinii i marchewki w chrupiącej panierce

Cukinia gigant to stały punk corocznych zbiorów. Sieje ją moja mama i co roku ochoczo wszystkim rozdaje. Do tego stopnia, że trzeba się często wzbraniać przed zabraniem hurtowej ilości. – A może weźmiesz sobie jeszcze dynię? W tym momencie mój wzrok ląduje na oooooogromej, intensywnie pomarańczowej dyni, która kurczowo trzyma się łodyżki. – Nawet nie zmieści mi się do mieszkania, a zjemy ją dopiero za 50 lat! Dzięki, następnym razem. Zabiorę ją na warsztaty. 🙂 W ten sposób każdego lata przeżywamy klęskę urodzaju. Wszystko rośnie naraz i to w całkiem sporych rozmiarach. Oczywiście, część ląduje w słoikach, ale i tak zawsze jest żal, że okres wegetacyjny nie trwa cały rok. Wtedy można byłoby spokojnie wszystkiego codziennie używać.

Teraz cukinia panoszy się zuchwale w naszej malutkiej kuchni i zachęca do zjedzenia. Rozłożyła się dumnie na blacie i mimo swych ekspansywnych zapędów znika, kawałek po kawałku. Nie ukrywam, że najchętniej zjadamy ją w tej mniej zdrowej, smażonej wersji, ale czasem zdarzy się też jakaś pyszna zupa krem np. z  dodatkiem mango. Jeśli jeszcze nie próbowaliście, to serdecznie polecam, a tymczasem zapraszam na pyszne kotleciki.
Kotleciki z cukinii i marchewki w chrupiącej panierce

Składniki (7 sztuk.)

– 200 g marchewki

– 200 g cukinii

– 3 cebulki dymki ( ze szczypiorkiem)

– kostka tofu – 180 g

– 2 łyżki mąki ryżowej (lub więcej jeśli warzywa mają dużo wody)

– 4 łyżki oleju + olej do smażenia

– 1 płaska łyżeczka siemienia lnianego mielonego

– mąka kukurydziana gruboziarnista do panierowana (np. Organic) lub maka z ciecierzycy

– sól i pierz

  1. Marchew oraz cukinię myjemy i ścieramy w całości na tarce o średnich oczkach. Tofu również ścieramy na tarce cebulkę i szczypiorek siekamy.
  2. Do całości dodajemy pozostałe składniki i delikatnie zagniatamy ręką. Doprawiamy do smaku
  3. Masę dzielimy na 7-8 części, formujemy kotleciki, panierujemy i smażymy na rozgrzanym oleju. W zdrowszej wersji można je upiec w piekarniku (30-40 min temp 180 stopni C).

Więcej ciekawych i równie prostych przepisów znajdziesz w e-bookach. Kliknij tu i wypróbuj!

Na zdrowie ! 🙂

15 Komentarze

Zostaw komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.