Sprawdzony sposób na podniesienie poziomu ferrytyny i suplementacja żelaza

Diagnoza

Około rok temu zdiagnozowano u mnie tężyczkę. Spokojnie, ma ją większość populacji. Bardzo możliwe, że Ty również masz takiego niewidzialnego przyjaciela, tylko jeszcze o tym nie wiesz. Tężyczka najczęściej objawia się mrowieniem, drętwieniem i skurczami kończyn. Jej przyczyną mogą być zaburzenia hormonalne lub niedobory: wapnia, magnezu, potasu i wit. D3. Jest to choroba cywilizacyjna wynikająca z napięć, stresu i zbyt szybkiego życia. Nazywa się ją również chorobą korporacyjną.

Zanim jednak wykryto przyczynę mojego złego samopoczucia, musiałam wykonać szereg badań. Trwało to około roku. W tym czasie dowiedziałam się dużo o swoim organiźmie. W pewnym momencie poczułam, że chodzenie do lekarza może być moim nowym hobby i polem do eksperymentów. 😉 Dzięki częstym badaniom mogłam sprawdzać, jak działają na mnie różne suplementy i co mój organizm przyswaja, a czego nie jest w stanie tolerować.

Eksperymenty z suplementami

Wszystkie wyniki morfologii i innych badań zawsze były w normie, ale w dolnych granicach.  Postanowiłam zakasać rękawy i w pierwszej kolejności podnieść poziom ferrytyny (białko odpowiedzialne za magazynowanie zapasów żelaza. Oznaczenie stężenia ferrytyny w osoczu krwi pozwala oszacować zapasy żelaza w organizmie). Zwiększenie w diecie produktów zawierających dużą ilość żelaza nie działało, dlatego poprosiłam specjalistę o pomoc. Dostałam 3 rodzaje żelaza na receptę od 2 różnych lekarzy (internista, endokrynolog). Każda próba suplementacji kończyła się w toalecie i dwu tygodniowym przywracaniem jelit do względnej równowagi. Masakra!!! To był jakiś totalny Armagedon!! Po tych kilku nieudanych próbach odstawiłam suplementację.

Kilka miesięcy temu otworzono na Ursynowie (Herbsta 4) nowy market Organic Farma Zdrowia. Zaraz po otwarciu pojechałam zrobić rekonesans i przy okazji skorzystać z kilku promocji. Na miejscu okazało się, że można również zasięgnąć  porady dietetyka. Nie mogłam nie wykorzystać tej okazji, tym bardziej że sklep posiada spory asortyment suplementów. Dyżur pełniła Pani Agnieszka, która nie tylko jest dietetykiem, ale zajmuje się również medycyną chińską. Rzadko można spotkać specjalistę z tak holistycznym podejściem. Dlatego warto podpytać, wysłuchać i dowiedzieć się czegoś nowego. Pani Agnieszka na uzupełnienie żelaza poleciła mi preparat Rabenhorst na bazie soku z owoców z dodatkiem witamin. Wprawdzie nie był zbyt tani, ale  kwota, którą do tej pory wydałam na żelazo, była dużo wyższa i prawdę mówiąc były to pieniądze wyrzucone w błoto. Postanowiłam spróbować.

Wyniki testu

Przed suplementacją ferrytynę miałam na poziomie 18,39 ng/ml po około miesiącu (wypiłam całą butelkę) stosowania Rabenhorst skoczyła do 29,21 ng/ml. Norma to 13- 150 ng/ml. Zgodnie z zaleceniami dietetyka piłam preparat (małymi łykami) w  dawkach 20 ml rozcieńczone ze szklanką ciepłej wody (przez słomkę, by chronić zęby)). Internista była pod wrażeniem, więc jak sądzę było to spore osiągnięcie. W listopadzie ze względu na wyniki testów na nietolerancje pokarmowe musiałam odstawić suplement i nie miałam możliwości dalszego sprawdzenia, ale z pewnością powtórzę eksperyment.

Suplement Rabenhorst można nabyć w Organic Farma Zdrowia w sklepach stacjonarnych oraz online.

Kapsułki

Po kilku latach ponownie podeszłam do tematu uzupełniania żelaza. Tym razem (od innego specjalisty) dostałam polecenie przyjmowania suplementu Oligobiane FeCu. Jest wyjątkowy z tego względu, że nie podrażnia jelit i nie wywołuje u mnie żadnych negatywnych reakcji typu biegunka. Właśnie dlatego uznałam, że warto go polecić. Tak jak wyżej wspomniałam, te które przepisywali mi lekarze były dramatyczne. Można go kupić online.

Jest wiele osób, które pytają mnie o sposoby na uzupełnienie żelaza, podniesienie poziomu ferrytyny, dlatego powstał ten artykuł. Nie mam na celu reklamowania produktu, ale podzielenie się swoim doświadczeniem. Nie jestem lekarzem ani dietetykiem, dlatego nie traktuj wpisu jako specjalistycznej porady.

2 Komentarze

  • Karolina
    Opublikowane 2019-01-17 10:23 0Polubienia

    Ja również choruję na tężyczkę, ferrytyna w badaniach cztery miesiące temu – 6. Wiem, że część osób nie toleruje preparatów żelaza, jednak moim zdaniem warto próbować. Mnie bardzo przypasował Tardyferon, po dwóch tygodniach wszystkie skutki uboczne minęły i w ogóle nie pamietam, że suplementuję. Przy anemii warto zrobić przede wszystkim badania genetyczne w kierunku mutacji genu MTHFR, który to odpowiada za metylację m.in. kwasu foliowego. Czasem wystarczy włączenie suplementacji jego metylowanej formy, aby żelazo z pożywienia było bardziej efektywnie przyswajane. Przy podnoszeniu ferrytyny ważna jest długoterminowość działań – trzy miesiące to absolutne minimum, jako, że cykl życia erytrocytów to 120 dni i dopiero po tym czasie następuje całkowita wymiana krwi. Warto dążyć do wyniku zbliżonego do 100. Przy tężyczce warto szukać przyczyn zaburzenia, dość często są nimi problemy z tarczycą lub insulinooporność (to w moim przypadku). Życzę dużo zdrowia:)

    • Ewa Ługowska
      Opublikowane 2019-01-17 10:27 0Polubienia

      Bardzo dziękuję, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem. Dla Ciebie również dużo zdrowia! 🙂

Zostaw komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.