Klanową Matką dziesiątego cyklu księżycowego jest Tkająca Wątki. Jej miesiąc to październik, kolor różowy, symbolizujący kreatywność.
„Tkająca Wątki jest Strażniczką Twórczej Siły, jaka znajduje się we wszystkich istotach. Pomaga nam w pozytywny sposób wyrażać naszą kreatywność i używać dostępnej dla nas energii. Ta Klanowa Matka jest także opiekunką Siły Życiowej i poucza nas byśmy tworzyły zdrowie, manifestowały swoje marzenia, rozwijały swoje talenty i używały ich oraz powiększały duchowe możliwości”.
Czyli mówiąc inaczej, Tkająca Wątki mobilizuje nas do samorozwoju i przełamania zastoju w życiu. I tu przypomniał mi się cytat z przemówienia Papieża Franciszka „Nie przyszliśmy na świat, aby „wegetować”, aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić ślad.(…) Bóg przychodzi, aby otworzyć wszystko, co ciebie zamyka. Zaprasza cię, abyś marzył, chce ci pokazać, że świat, w którym jesteś, może być inny. Tak to jest: jeśli nie dasz z siebie tego, co w tobie najlepsze, świat nie będzie inny. To jest wyzwanie!” (więcej: http://episkopat.pl/franciszek-na-campus-misericordiae-przyszlismy-aby-zostawic-slad/).
Tkająca Wątki porównuje nasze życie do kręgów na pajęczynie. Babcia Pajęczyca tka sieć wszechświata, natomiast my splatamy nasze doświadczenia w pojedyncze kręgi. Jeżeli nie żyjemy zgodnie z własną prawdą, możemy sami uwić na siebie pułapkę. Sieć utkana z chciwością i żądzą jest zbyt ciasna, by przyjmować, dawać i dzielić się. Jeżeli żyjemy w strachu, to sieć będzie przyciągać doświadczenia potrzebne do przekroczenia go. Natomiast ta, która tkana jest z marzeń i potrzeby dzielenia się obfitością wypełniającą życie, będzie istnieć do czasu, aż marzenie się spełni.
Zarówno Tkająca Wątki, jak i Papież Franciszek są zdania, że aby rozwijać się, trzeba odzyskać wolność marzenia. I nie chodzi tu o marzenie w sensie posiadania, ale o rozwój i bycie kimś, kto podąża zgodnie z tym, co myśli i czuje.
Marzenia nas unoszą, nadają sens i kierunek życiu. Sprawiają, że codzienność nabiera blasku i koloru. Jednak to nie wszystko. Tkająca Wątki mówi o działaniu i pobudzaniu kreatywności oraz wykorzystaniu energii życiowej do realizacji marzeń. Przywołuje „Uzdrawiającą Moc Geparda–szybkie i zręczne realizowanie zadań”. Przypomina również, że marzenie powstaje z potrzeby tworzenia. Uczy jak płynąć z nurtem własnej kreatywności „by urodzić to marzenie w fizycznym świecie”.
Zastanawiałam się, dlaczego zrozumienie tej legendy przyszło mi z tak dużym trudem. Zadaję sobie pytanie, o czym ja właściwie marzę i czy pozwalam sobie na ten luksus? Z czym kojarzy się marzenie? Z miłym spędzaniem czasu czy z próżnością? A jak jest u ciebie, zachowałaś wolność marzenia? Jaka jest twoja nić życia? O czym marzysz?
Źródło: „13 Pierwotnych Matek Klanowych” Jamie Sams
2 Komentarze
Aneta
Ja nie wyobrażam sobie życia bez marzeń. Nadają mojemu życiu sens i motywację do działania. Mam listę 100 marzeń i są to wielkie marzenia. Wirzę mocno, że je spełnię bo znalazłam sposób, który pozwoli mi na realizację większości z nich 🙂 bez marzeń nasze życie jest przeciętne, szare…wydaje mi się, że po to żyjemy żeby marzyć. Cżłowiek, który nie marzy nie żyje,poddał się rzeczywistości, która może go przytłoczyła?…zastanawia mnie to, że jako dzieci ludzie mają dużo marzeń i mają odwagę, żeby marzyć. A potem gdzieś to ucieka, bo dają sobie wmówić, że to nie jest możliwe przez ludzi, którzy się poddali i w ten sposób po pierwsze oszukują się, że na prawdę nie jest możliwa realizacja marzeń, a po drugie mogą się usprawiedliwić.
Ewa Ługowska
Ja zawsze przypominam sobie o marzeniu z przeszłości w momencie gdy się realizuje. Bardzo mnie to zadziwia i uczy precyzyjności. 😉