Jakiś czas temu, po raz pierwszy w życiu, zasialiśmy dwie grządki warzyw w tym marchewkę. Po kilku ulewnych deszczach z nasion wyrósł zielony dywan. Nać zrobiła się bardzo gęsta i wysoka, czyli zero szans na duży korzeń. Dlatego, niestety trzeba było przerzedzić i wyrwać połowę z tego, co wyrosło. Maleńkie marcheweczki poszły do ukiszenia a z naci powstały pasty ( przepis znajdziecie tu: http://misamocy.pl/pasta-natki-marchewki/) oraz kotlety.
Do kotletów dodałam całkiem sporo przypraw. Jest to oczywiście opcja bo możecie doprawić je według własnego uznania.
Składniki ( 15sztuk):
– 300g kaszy jaglanej
– 1 l. pokrojonej i delikatnie ubitej naci
– 4 ząbki czosnku
– słoik suszonych pomidorów
– woda do zblendowania natki
– 2 łyżki lubczyku
– 1 łyżka bazylii cytrynowej lub zwykłej
– ½ łyżeczki kardamonu
– ½ łyżki nasion kolendry
– ½ łyżeczki cynamonu
– sól i pieprz do smaku
- Kasze dokładnie płuczemy i gotujemy do miękkości.
- Natkę kroimy na małe kawałeczki i blendujemy ( ja użyłam do tego kruszarki do lodu). Żeby lepiej się zblendowało należy dolać wody.
- Pomidory odcedzamy i kroimy na drobną kostkę.
- Czosnek przeciskamy przez praskę.
- Wszystkie składniki łączymy, doprawiamy i formujemy kotleciki.
- Kotlety układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika, rozgrzanego do temperatury 180 stopni, na około godzinę.
- Żeby lepiej się upiekły można posmarować je olejem rzepakowym.
Na zdrowie! 🙂