Tartę z tego przepisu robię już od jakiegoś czasu, z tym że wcześniej, zamiast szparagów dodawałam brokuły. Sezon na szparagi jest bardzo krótki, dlatego postanowiłam go jak najlepiej wykorzystać i odrobinę zmodyfikowałam przepis. Po zakończeniu szparagowej manii można spokojnie wrócić do opcji brokułowej.
Kilka tygodni temu tarta gościła w jednej z warszawskich restauracji i cieszyła się dużym powodzeniem klientów. Mam nadzieję, że również wam będzie smakowała. 🙂
Składniki na spód:
– 200 g mąki gryczanej
– 2 łyżki babki jajowatej
– 100 g oleju kokosowego
– 100 ml wody lub mleka roślinnego (dodajemy stopniowo)
– 2 szczypty soli
Składniki na masę:
– 400 g tofu
– 400 ml mleka roślinnego
– pęczek szparagów lub 100g brokułu
– ½ czerwonej papryki
– ½ żółtej papryki
– ½ czerwonej cebuli
– 4 łyżki mąki ziemniaczanej
– słoik suszonych pomidorów w zalewie ( 350 g waga brutto)
– 2 łyżki świeżych lub suszonych ziół prowansalskich
– 2-3 ząbki czosnku
– ostra papryczka ( opcjonalnie)
– sól i pieprz do smaku
– ½ łyżeczki gałki muszkatołowej
– 1 łyżka inuliny ( opcjonalnie)
- Składniki do wykonania spodu wsypujemy do naczynia i ugniatamy, aż się połączą. Ciasto rozgniatamy na formie do tarty (23 – 25 cm), nakłuwamy kilka razy widelcem i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni C na 15 minut.
- Odcinamy około 10 cm twardej łodygi szparagów, to co pozostało zalewamy wrzątkiem i zostawiamy pod przykryciem na 15 – 20 minut. Odcedzamy i odkładamy kilka sztuk do dekoracji, pozostałe kroimy na cienkie krążki. (W wersji z brokułem: brokuł dzielimy na małe różyczki, łodygę kroimy w kawałki, zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na 15-20 minut pod przykryciem, odcedzamy.)
- Tofu, mleko, czosnek, przyprawy, mąkę i inulinę (opcjonalnie) wrzucamy do jednego naczynia i blendujemy na gładko.
- Warzywa i świeże zioła (opcjonalnie) kroimy na małe kawałki. Wrzucamy do ciasta wszystkie dodatki i dokładnie mieszamy.
- Przygotowaną masę wylewamy na upieczony spód, układamy na wierzchu szparagi i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni C na godzinę.
Na zdrowie 🙂
1 Komentarz