W tym roku Wielkanoc spędzaliśmy w dość nietypowy sposób. Ponieważ w Polsce zapowiadały się zimne święta (i jeszcze z kilku innych powodów), postanowiliśmy wybrać się w nieco cieplejsze strony. Polecieliśmy na tydzień na Gran Canaria, jedną z wysp archipelagu Wysp Kanaryjskich usytuowanej na Oceanie Atlantyckim.
Zazwyczaj na takich wyjazdach trochę sobie odpuszczamy i pozwalamy na lokalne smakołyki. Jednak tym razem, żeby mieć większą satysfakcję z wyprawy, podjęliśmy wyzwanie żywienia się bez glutenu i laktozy (niejedzenie mięsa, z wyjątkiem ryb i owoców morza, nie podlega dyskusji). Dzień wcześniej upiekliśmy chleb i przygotowaliśmy słodkości na drogę, by na lotnisku nie dać się skusić na „zabronione” produkty. Bezglutenowe wafle kupiłam w jednym z hipermarketów, do tego przygotowałam domową nutellę z daktyli i orzechów laskowych, z chleba powstały kanapki. Byliśmy zabezpieczeni! Przepisy znajdziecie w Ebooku.
Wcześniej zarezerwowaliśmy pokój w prywatnym mieszkaniu w Las Palmas (rezerwacja przez portal https://www.airbnb.pl/). Jest to o tyle wygodne, że był dostęp do kuchni, więc i miejsce na przechowywanie jedzenia oraz wygody typu lodówka i kuchenka. Na miejscu okazało się, że za rogiem znajduje się restauracja wegańska z opcją bezglutenową. Nadmienię, że wcześniej nie sprawdziłam miejscówki, w której się zatrzymaliśmy (ahoj przygodo!). Zarezerwowałam najtańszą opcję, i tak mieliśmy wypożyczone auto, więc z dojazdem gdziekolwiek nie byłoby problemu. Tymczasem okazało się, że mieszkanie znajdowało się nie tylko w pobliżu restauracji wegańskiej, ale i oceanu oraz mieszkania Dominiki, znanej jako Los Fruttis Mama ,która była naszym wsparciem na miejscu. Dominikę znam z jej pięknego rowfoodowego profilu na Instagramie. Polecam Waszej uwadze! Fantastyczna znajomość, która mam nadzieję, zaowocuje ciekawymi, wspólnymi projektami.
Z pierwszej wyprawy do pobliskiego sklepu przynieśliśmy dużo owoców: papaje, truskawki, banany, kiwi, cytrusy oraz awokado. Owoce na wyspie są przepyszne, soczyste i dojrzałe. Banany mają posmak brzoskwini, awokado jest doskonale maślane, papaje cudownie słodkie i w dużo przystępniejszych cenach niż w Polsce. Prawdziwy raj dla miłośników smoothie!
Na owocach jednak długo nie pociągnęliśmy, dlatego z kolejnych zakupów w markecie wróciliśmy już z płatkami śniadaniowymi, pieczywem bezglutenowym, mlekiem roślinnym i kolejnymi porcjami awokado. Okazało się, że w prawie każdym sklepie są półki z bezglutenowym i bezlaktozowym jedzeniem i nie ma zupełnie problemu z kupieniem czegoś jadalnego dla alergików. Las Palmas jest dużo bardziej rozwinięty pod tym kątem niż Warszawa.
Prawdziwą „gorączkę złota” przeżyliśmy w Alcampo (hiszpański odpowiednik Auchan). Tam żywność wegańska, ekologiczna i dla alergików ciągnęła się przez dwie alejki. Można było znaleźć smakołyki niedostępne w Polsce tj. ekologiczne ciastka bez laktozy i glutenu, które w smaku niczym nie różnią się od maślanych, lody bez glutenu i laktozy równie smaczne co zwykłe oraz całe mnóstwo wegańskich wędlin. Z jednej strony jest to pocieszające, bo oznacza, że nie jest to jedynie moda i będzie stała dostępność takich produktów, z drugiej strony przeraża skala problemu alergii pokarmowych.
Wiele restauracji nie tylko w Las Palmas, ale również w mniejszych miasteczkach na wyspie, posiada menu, w którym oznaczone są alergeny. Nikogo nie dziwi, że klient nie może jeść określonych produktów.
Jak widzicie wakacje bez glutenu i laktozy przebiegły bardzo gładko. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się aż takich udogodnień. Jednak nie zawsze jest tak kolorowo, dlatego mam dla Was kilka rad:
- Przed wylotem sprawdź miejsce w którym zamieszkasz, może w pobliżu jest restauracja w której możesz zjeść odpowiednio do Twojej diety. Warto podpytać o to gospodarza lub recepcję hotelową.
- Przygotuj się do drogi. Do samolotu można zabrać własne jedzenie. Zrób kanaki i zdrowe słodycze. Ważne, żeby wziąć pod uwagę również czas po przylocie. Zazwyczaj odbiór bagaży, dotarcie na miejsce, rozpakowanie itd. zajmuje około 2-3 godzin. Dobrze mieć coś w zanadrzu do przegryzienia.
- Polecam wynająć pokój/apartament z dostępną kuchnią, gdzie możesz przygotować szybki posiłek typu spaghetti, sałatkę lub smoothie.
- Jeśli wybierasz się w bardziej tropikalne rejony, pamiętaj, by jak najwięcej korzystać z lokalnych warzyw i owoców. To one stanowią bazę codziennej diety. Wykorzystaj to jak najpełniej.
- W każdym kraju dostępne są również dobrze znane nam przekąski typu: orzechy i suszone owoce. Nie zapomnij o tym podczas urlopu.
- Wybierz się do hipermarketu przy większym mieście. Może okazać się, że jest tam półka z całą masą produktów bez laktozy, glutenu itd. Jeśli to możliwe zaopatrz się raz na cały wyjazd, by nie tracić czasu na dodatkowe zakupy.
- Na miejscu w restauracjach pytaj o opcje bezglutenowe, bez laktozy itd. Problem nietolerancji pokarmowych jest bardzo powszechny.
- Zabieraj ze sobą przekąski lub kanapki, by w panice nie rzucać się na to, co jest pod ręką.
- Odwiedź lokalny bazar. Z pewnością zaskoczy Cię różnorodnością świeżych produktów.
- Wyluzuj, jesteś na urlopie!