Zawsze przed przygotowaniem szparagów odkrawam tak zwaną stwardniałą końcówkę, około 10 cm. Ostatnio jednak zdałam sobie sprawę, że wcale nie jest taka stwardniała, jak mogłoby się wydawać, i można ją spokojnie zjeść. Wystarczy jedynie ją zblendować, bo o ile skórka jedzona w całości jest włóknista i nie do pogryzienia, o tyle po zblendowaniu spokojnie nadaje się do zjedzenia.
Dodatki do kotlecików mogą być różne, nie muszą być to końcówki szparagów. Można je zrobić również z innymi „odpadami” np. głąbem z kapusty lub liśćmi z kalafiora. Ważne jedynie by odpowiednio dobrać proporcje. Dzięki mące ryżowej dobrze się skleją i nie będą rozpadać przy smażeniu. Zamiast smażyć, można je upiec lub zrobić z masy pasztet. Będzie smakowało równie dobrze, a przy okazji będzie zdrowsze. Dodatkowo do dosmaczenia polecam dodać drożdży nieaktywnych i sosu sojowego. Oba składniki w naturalny sposób podbiją smak, dzięki czemu potrawa będzie bardziej wyrazista.
Ponieważ w kotlecikach jest już kasza, można je zjeść z samymi surowymi warzywami np. sałatką z dodatkiem bobu i arbuza lub sałatką szparagowo-truskawkową.
Wegańskie kotleciki z kaszy jaglanej z końcówkami szparagów
Składniki (12 sztuk):
– 475 g szparagów (końcówki z 2 pęczków)
– 150 g kaszy jaglanej (suchej)
– 3 ząbki czosnku
– ½ cebuli
– 2 łyżki drożdży nieaktywnych (opcjonalnie)
– 2 łyżki sosu sojowego
– 1 pęczek koperku
– mąka ryżowa do zagęszczenia
– sól i pieprz do smaku
– 1 łyżka oleju do kotletów + olej do smażenia
– mąka kukurydziana do obtaczania
- Kasze jaglaną dokładnie płuczemy i gotujemy w wodzie w proporcji 1:2.
- Końcówki szparagów myjemy, kroimy na mniejsze części i blendujemy z czosnkiem. Najwygodniej będzie zrobić to w kruszarce do lodu/orzechów (zazwyczaj znajduje się w zestawie z blenderem).
- Cebulkę kroimy na drobną kostkę, koperek siekamy. Łączymy wszystkie składniki i doprawimy solą i pieprzem.
- Z powstałej masy formujemy kotleciki i obtaczamy je w mące kukurydzianej. Smażymy na rozgrzanym tłuszczu.
Na zdrowie! 🙂