O przygotowaniu Mango sticky rice w zdrowej wersji marzyłam od czasu pierwszego spróbowania oryginału. Kuchnia tajska, której doświadczyliśmy podczas pobytu w Tajlandii jest bardzo prosta i szybka. Dzięki temu posiłki świetnie się trawią. Nie ma długiej obróbki termicznej, dania robi się w 5 minut na oczach klienta. Byłam bardzo zaskoczona prostotą deserów. Co można jeść w kraju, gdzie pyszne owoce tropikalne są powszechne i tanie?

W karcie dań jako desery niemalże zawsze widnieje pozycja „talerz owoców” i mango sticky rice. Po za tym niewiele można znaleźć z typowo tajskich słodkości. Próbowaliśmy również innych lokalnych słodyczy w naszej hotelowej restauracji i wszystkie składały się z ryżu, cukru, owoców i ewentualnie orzechów.

Z jednej strony można by pomyśleć, że tajska kuchnia z cukiernictwem ma na bakier. Z drugiej, czy to nie jest piękne, że nie inwestowali energii w coś, co przecież jest po prostu obiektywnie szkodliwe? Urzekła mnie ta prostota i bliskość do natury produktu, bez niepotrzebnego przetwarzania.

Mango sticky rice jadłam w kilku miejscach i są niewielkie równice w podaniu. Czasem podawany jest z mlekiem kokosowym, czasem z jogurtem (oczywiście tym domowej roboty). Niektórzy serwują deser z orzeszkami ziemnymi, ale nie jest to regułą. Natomiast absolutnie każda wersja składa się z potwornie słodkiego ryżu kleistego i oczywiście mango.

To, co zmieniłam w tym daniu, to ryż kleisty na ryż czarny. Wybrałam czarny nie tylko ze względu na wartości odżywcze, ale również fakt, że po ugotowaniu też trochę się klei. Ten który jadaliśmy był ugotowany w wodzie z dużą ilością cukru. W moje zdrowej wersji cukier (rzecz jasna) pomijam. Według mnie mango jest tak słodkie, że dosładzanie jest na prawdę zbędne.

Idealnie sprawdza się tu dobrej jakości jogurt kokosowy z żywymi kulturami bakterii, dzięki czemu wartość deseru jeszcze bardziej wzrasta. Taki jogurt można kupić lub przygotować samodzielnie w domu korzystając z zakwasek (instrukcja przygotowania znajduje się na opakowaniu).

Muszę jeszcze wspomnieć o orzeszkach ziemnych. W Polsce widziałam jedynie orzeszki ziemne prażone lub smażone. W Tajlandii, w każdym sklepie, można kupić surowe w cieniutkiej brązowej łupince. Smak bardzo różni się od tych poddanych obróbce. Surowe są „soczyste”, w środku jest dużo „mleczka”. Można to porównać do naszych młodych orzechów laskowych. W smaku są trochę gorzkawe, ale to i tak im nie umniejsza. Pycha!

W Talandii jada się łyżką i widelcem. Nóż nie należy do zastawy stołowej. Widelcem nagrania się jedzenie na łyżkę i siu do buzi. Koniecznie wypróbuj tę wersję. Ten sposób jedzenia jest bardzo przyjemny.

Mango sticky rice w zdrowej wersji

Składniki na 2 porcje:

– 100 g czarnego ryżu lub inny dowolny

– 150 g jogurtu kokosowego lub mleka kokosowego z kartonu np. real thai

– 1 dojrzale mango

– 4 łyżki orzeszków ziemnych (dowolnych)

– około 1 szklanka wody lub mleka kokosowego w kartonie do ugotowania ryżu

Wykonanie:

  1. Ryż ugotuj w wodzie lub mleku kokosowym i odstaw przykryty pokrywką, żeby „doszedł”.
  2. Mango obierz i odkrój „brzuszki”. Pokrój wzdłuż na cieniutkie plasterki.
  3. Na talerze rozłóż jogurt lub wlej mleko kokosowe.
  4. Na środek nałóż ryż. Możesz użyć pierścienia kucharskiego, żeby utworzyć kształt koła.
  5. Delikatnie rozprowadź plasterki mango, tak, żeby utworzyły pasek i zwiń w koło. Nałóż na ryż.
  6. Całość posyp rozdrobnionymi orzeszkami.

Uwagi:

Jeśli chcesz dosłodzić potrawę? Pokrój 5 suszonych daktyli i wrzuć do gotowania ryżu.

Ryż możesz ugotować w mleku kokosowym albo w wodzie. Różnica będzie w smaku i oczywiście kaloryczności, dlatego podałam 2 opcje.

Polecam wcześniej namoczyć ryż (ok. 8 godzin). Dzięki temu znacznie szybciej się ugotuje.

Zostaw komentarz