Główną bohaterką dzisiejszego wpisu jest kalarepa wraz ze swymi niedocenionymi towarzyszami- liśćmi, które zarówno jak bulwa są jadalne.
Najlepiej jest wybierać kalarepę o jędrnych liściach. Zwiędłe świadczą o tym, że warzywo nie jest zbyć świeże, żółte mówią o tym, że było zbyt obficie nawożone. Optymalny okres spożycia to wiosna. Gdy już uda się wybrać idealny okaz ,warto wykorzystać wszystko, co kupiliśmy. Na wykorzystanie liści jest wiele sposobów. Można dodać je do zielonego koktajlu, użyć je zamiast placków tortilli lub… zrobić z nich pesto i dodać je do sałatki.
Jeżeli pesto będzie miało gorzkawy posmak, spróbujcie dodać więcej soli, która naturalnie powinna zniwelować niechciany smak.
Składniki ( 4 porcje)
– 100 g suchej kaszy jaglanej
– 2 dojrzałe brzoskwinie
– 4 duże gałązki lub opakowanie jarmużu
– łyżeczka oleju kokosowego
– sok z 2-3 cytryn
– 1 kalarepa
– 2 buraki
– 2 garstki pestek z dyni
Pesto z liści kalarepy
– liście z kalarepy (u mnie 5 dużych liści)
– mały ząbek czosnku
– 25 ml oleju
– sok z ½ cytryny
– sól
– woda
- Kaszę gotujemy na sypko ( instrukcję znajdziecie tu: http://misamocy.pl/kasza-jaglana-krolowa-kasz/ )
- Kalarepę i buraki kroimy w drobną kostkę i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 stopni na 30 minut.
- Jarmuż możecie przygotować na dwa sposoby. Można go sparzyć wrzątkiem lub rozgnieść w dłoniach z użyciem oleju kokosowego, dzięki czemu zachowa więcej wartości odżywczych. Należy go zgniatać do czasu, aż zmięknie.
- Brzoskwinie rozgniatamy (blendujemy) i dodajemy do jarmużu. Dodajemy również sok z cytryny do smaku.
- Robimy pesto. Umyte i pokrojone liście kalarepy blendujemy z pozostałymi składnikami. Jeżeli macie problem ze zblendowaniem, można dodać wody. Gotowe pesto mieszamy z kaszą jaglaną.
Wszystkie składniki możemy wymieszać razem, ułożyć piętrowo w słoiku lub ułożyć obok siebie. Opcja pierwsza jest najpraktyczniejsza.
Na zdrowie 🙂
