Wielkanoc na Krecie

Jeśli nie przepadasz za tradycyjnym obchodzeniem świąt, to z pewnością warto uczcić je w bardziej przyjemny sposób, lub też po prostu wypocząć. W tym roku postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda wiosna na greckiej wyspie Kreta.

Zazwyczaj święta wielkanocne spędzaliśmy na Wyspach Kanaryjskich i gdyby nie to, że byliśmy na Fuerteventurze w na przełomie roku, to pewnie wrócilibyśmy w ukochane miejsce. Z podróżami w Europie w okresie wiosennym, jest taki problem, że wszędzie są podobne temperatury. Niezbyt wysokie, a przy okazji pada deszcz. Dlatego jest to jak los na loterii. Może będzie słonecznie, a może cały tydzień przesiedzimy w domu. Mimo obaw postanowiliśmy spróbować. Mocnym argumentem za greckimi wyspami były ceny. Loty i pobyt są znacznie tańsze w porównaniu do tzw. Kanarów.

Pogoda

Podczas  siedmiodniowego pobytu jeden dzień był deszczowy, dwa dni z przelotnymi opadami, a pozostałe słoneczne. Gdy padał deszcz, było zimno i dość nieprzyjemnie, ale gdy tylko wyszło słońce, aura kompletnie się zmieniała i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiało się lato. Słońce, choć nie tak mocne jak w sezonie wakacyjnym, opalało bardzo szybko, niezbędne było stosowanie kremów z wysokim filtrem. Natomiast w chłodniejsze dni przydatna okazała się ciepła kurtka i czapka. Ta duża zmienność temperatur sprawiła, że podczas krótkiego pobytu doświadczyliśmy kilku pór roku i na to, jeśli skusisz się na pobyt wielkanocny na Krecie, trzeba się przygotować.

Zakwaterowanie

Jeśli śledzisz nasze wyprawy, z pewnością wiesz, że nie lubimy hoteli i miejsc turystycznych. Przy wyborze lokalizacji kierujemy się przede wszystkim zasadą „z dala od zatłoczonych miejsc i frytury”. Tym razem mieliśmy wyjątkowe szczęście. Nasz apartament mieścił się w niewielkiej wiosce Sellia pomiędzy górami a morzem. Widok z okna był przepiękny. Idealna lokalizacja na spacery i biegnie (jeśli komuś nie przeszkadza ukształtowanie terenu). Nawet udało mi się zaliczyć jeden 10-kilometrowy bieg, ale muszę przyznać, że podbiegi były wymagające. Do plaży mieliśmy około kilometra.  Długa piaszczysto-kamienista plaża (z przewagą pisku) i lazurowa woda idealnie komponowały się z soczystą zielenią gór.

Crete Grecja
Yoga Creta - Grecja
Grecja - Creta

Obiekt Metatulia, w którym mieliśmy przyjemność zamieszkać, to 4 niezależne apartamenty z prywatnymi basenami. Dobre wyposażana kuchnia pozwala na samodzielne przygotowanie posiłków. Właścicielem jest rodowity kretańczyk, bardzo uprzejmy i chętnie służący pomocą. Poza wysokim sezonem można wynająć apartament w przystępnej cenie.

4 kilometry od miejsca zakwaterowania znajduje się coś w rodzaju mikro miasteczka z kilkoma supermarketami, piekarnią, restauracjami, kawiarniami. Można tam kupić wszystko, co do życia niezbędne. Oczywiście również produkty wegańskie i  bezglutenowe, choć tu nie ma wielkiego szału.

Jedzenie

Większość posiłków jadaliśmy w domu. Gotowaliśmy z lokalnych produktów, zachwycając się smakiem oliwy, oliwek, pomidorów i pomarańczy. Kilka razy zjedliśmy w restauracjach i ku mojemu zaskoczeniu nie ma problemu ze smacznymi, zdrowymi  wegańskimi i bezglutenowymi daniami. Oczywiście prym wiodą owoce morza i sery, ale karty obfitują również w ciekawe sałatki i pasty. Warto się skusić. Tym bardziej że warzywa są tu przepyszne. Mieliśmy okazję posmakować m.in. pasty z żółtego grochu o nazwie fava oraz sałatki z fasoli czarne oczko.

Odwiedziliśmy również gospodarstwo Agreco, gdzie skosztowaliśmy tradycyjnych dań kretańskich. Zamówiliśmy wegetariański set, jak się później okazało bardzo prostych potraw z produktów pochodzących z gospodarstwa. W sezonie odbywają się tu warsztaty m.in. z wypieku chleba. Z pewnością latem, to miejsce wygląda przepięknie.

Jeśli pijacie kawę, to warto spróbować tej po grecku. Parzy się ją w tygielku podgrzewanym na piasku. G. twierdzi, że jest bardzo smaczna. Ja nadal nie piję kawy, za to rozsmakowywałam się w naparach z lokalnych ziół.

Zapraszam po przepis na cytrynowe ziemniaczki po grecku.

restauracja Creta Grecja
Kawa po grecku
wyspy greckie

Zwiedzanie

O tym, co należy zobaczyć na Krecie, przeczytasz na wielu stronach internetowych. My nie jesteśmy miłośnikami tego typu zwiedzania i zazwyczaj polecenia nas rozczarowują, więc skupiamy się na doświadczaniu, smakowaniu, spacerach, regeneracji, czuciu i napełnianiu dobrą energią. Już samo przebywanie na łonie natury jest wyjątkową atrakcją, tym bardziej jeśli jest tak piękna i urzekająca. Góry, morze, piękne plaże, połacie zieleni usłanych kolorowymi kwiatami, kwitnące drzewa owocowe i wszechobecne owce oraz kozy z maluszkami nieodstępującymi swoich mam na krok. Niesamowity widok, tym bardziej w Wielkanoc, której symbolem jest baranek. Mogłabym wpatrywać się w nie godzinami.

Jestem zaskoczona pięknem tej wyspy i już nie mogę doczekać się kolejnej. Podobno Rodos jest najbardziej zielona. Trzeba to sprawdzić!

góry greckie Creta
trekking Grecja Creta

Zostaw komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.